Namiętna pieczęć cz. 2
....ciąg dlaszy moich fantazji....
(...)
Wszystko dobrze...
Twoje usta... nadal pieszczą piersi
me...
Twoje dłonie... są tak blisko-czuje
je...
Tak namiętnie mnie ściskają,
Pełne siły i czułości....
Niech się jednak nie rozpędzą...
Pozwól trochę zwodzić je...
Ach jak dobrze...
Czekaj chwilkę...
Ja chcę teraz pieścić Cię...
Jak nie chętnie... nie chcesz mnie??
O-całujesz...Jednak chcesz?
Leżysz teraz tuz koło mnie...
Widzę silne ciało Twe....
I znów czuje moją żądzę...
Mówisz do mnie... nie wiem co...
Już całuję Twoją szyje..
Czuję jak Ci dobrze jest...
Twoje ręce mnie oplotły...
Tak jak lubię, gładzą mnie...
Delikatnie jak po stopniu z pleców na
pośladki lgną....
Tak rozkosznie teraz pieszczą...
Tak zachłannie obejmują....
Nasze usta znów są razem...
Później szyja, tors... Twój brzuch...
Nie dam rady... nie wytrzymam....
Zagaś we mnie płomień ten!!!
O już spodnie Ci rozpinam...
Proszę kochaj, kochaj już!!!
Delikatnie mnie rozbierasz...
Jestem całkiem naga teraz....
Tylko Twoje nagie ciało daje trochę ciepła
mi...
Jesteś teraz cały mój...
Nie-ja Twoja jestem już...
Tak....
Całujesz całą mnie...
Czuje oddech Twój na piersiach....
Taki ciepły... krótki, szybki...
Jest Ci dobrze tak jak mi...
Język pieści brzuch tak czule....
I całujesz nagle mnie...
Moje ciało już się wije...
Z każdym Twoim pocałunkiem....
Usta jęki już wydają...
Dłonie we włosy Twe się wdzierają....
A Ty całujesz tak bosko...
Dajesz rozkosz tak wielką...
Ręce Twoje mnie pieszczą...
Nie wiem, co dzieje się...
Gdzieś mi chwila umknęła...
Znowu usta w pocałunku...
Twoje ciało tak blisko...
Czuje jak we mnie wnikasz...
(c.d.n.)
...i to jeszcz nie koniec.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.