narodziny
wszystko to wina jednego słowa
na jego przyjście nie byłam gotowa
takie niepokaźne takie małe nic
nieproszone zaczęło we mnie żyć
w pierwszej kolejności zajęło się głową
a tam było pusto i kolorowo
nie wszystko było na swoim miejscu
głowa rozkazywała sercu
od jednego słowa zaczęła się rozmowa
słowo rosło w siłę zaczęło mnie
prostować
za sprzymierzeńca wzięło całe ciało
bo w głowie miejsca było mu za mało
nie wiem dlaczego usadowiło się w
brzuchu
lśniło od niechcenia z początku w
bezruchu
nie chciałam ale musiałam dać mu pogodę
do tworzenia wersów dać mu miejsce
wygodne
brało ode mnie wszystko łapczywie
żadnej podróbki wszystko musiało być
prawdziwe
nie chciało żyć tylko dla tego że się
żyje
ale bardzo pragnęło być czyjeś
kopało przy tym bezhałaśnie
żeby zasnąć czekałam aż ono zaśnie
trochę niezgrabne szczęście nieoswojone
nie wiedziałam w która pójdzie stronę
serce zaczęło mieć swoje zdanie
jak słowo rośnie patrzyłam zazdrośnie
gdy coś przybędzie to ja to popieszczę
może urodzi się nowym wierszem
nie słychać jeszcze kroków głosów
a słowo urosło choć nie ma roku
byle nie przyszło na świat przedwcześnie
może być kłopot gdy będzie wcześniak
teraz jest radość bezbronna z łez siłą
wczoraj tych kwiatów jeszcze nie było
słowo i serce otwiera nowe światy
i wiersz się urodził nie byle jaki
Komentarze (8)
Mnie podchodzi pod ironię,
fakt,że pomysł fajny,ale jak dla mnie też
przegadany,ale za pomysł
uśmiech zostawiam.
Miłego dnia:)
niezwykle pomysłowo, poczułam się zwiedziona, ale nie
zawiedziona :) bardzo fajny wiersz.
Pozdrawiam TES:-)
jedno wielkie oczekiwanie , pięknie,:)
Pomysł fajny, dłużyzna podkreśla suspens (jednak mało
zaskakujący poprzez treść stopniowo naprowadzającą na
"rozwiązanie") to koncepcja słuszna. Ale brak rytmu
(niezgodność sylab) kładzie przekaz. Do tego, moim
skromnym zdaniem, i narracja, i (zwłaszcza) rymy
raczej na... satyrę niż na "poważny wiersz".
Wiersz godny podziwu :)
To wielka radość... :))
Miłej niedzieli :)
nowe życie i nowy wiersz,,,pozdrawiam :]