Z nastaniem dnia
Z nastaniem dnia, gdy noc przeminie,
Myśl też zostanie zapomniana.
O tej jedynej mej dziewczynie,
Która mi była ukochana.
Jeszcze pamięcią myśl pulsuje,
Ciało próbuje sprostać ciszy.
Ale me serce nic nie czuje,
Nikt mej rozpaczy nie usłyszy.
Odeszłaś zanim dałem słowo,
Nim dotrzymałem przyrzeczenia.
Nim narodziłem się na nowo,
Któż teraz prawdę chce doceniać.
Zostałem sam ze swoim życiem,
Bolączek zwalczyć nie podołam.
Tylko zapłaczę czasem skrycie,
Lecz twoje imię nie wywołam.
Już świta dzień, jakże on krwawy,
Głowa pulsuje od boleści.
Kiedyś to byłem ci łaskawy,
Umiałem usta twoje pieścić.
Teraz,gdy całkiem noc przeminie,
Myśl też zostanie zapomniana.
O tej jedynej mej dziewczynie,
Która mi była ukochana.
Komentarze (4)
Ładnie.Pozdrawiam:)
Piekna byłaby z tego ballada, gdyby melodię podłozyc.
śpiewnie, melodyjnie Pan pisze. lubię czytac.
dobrze że od czasu do czasu wspominasz i pięknymi
słowami na papier przenosisz...fajnie się
czyta...pozdrawiam.
...nastraja bardzo sentymentalnie!