Nasze dłonie
Trzymamy się za ręce
Ja ciebie, a Ty mnie
Idziemy razem przez nasze życie
Ile ranków nam zostało
Ile nocnych pogaduszek
Ani Ty, ani ja tego nie wiem
Ale mym pragnieniem jest
Aby nasze dłonie
Na zawsze i wiecznie
Trwały w swym miłosnym
Czułym, delikatnym uścisku
Mówisz, że to metafora
Oczywiście, to przenośnia
Ale dla mnie prawdziwa
Bo do mnie mówią drzewa
I uśmiechają się kwiaty
Słońce mnie obejmuje
A księżyc rozświetla mą duszę
I teraz powiedz mi, że to metafora
Chciałam Ci pokazać tajniki mej dusz
Ale oczy Twe jakby mgiełką spowite
Niestety, nie widzą tego
Co we mnie, w głębi jest ukryte
Choć miłość i troska maluje się na nich
I upiększone są Twymi łzami
To jednak Twój ludzki realizm
Bardzo często mnie rani
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.