Nasze intencje
Nasze intencje są niebezpiecznie
dwuznaczne.
Oboje posuwamy swoje pionki po planszy,
po której już wcześniej je sztucznie
stawialiśmy.
Nie umieszczę cię trwale w moich planach,
to pewne.
Ta chwila jest miła, ale bez szczególnych
uniesień.
Mimo to jest jedną z lepszych od ostatniego
czasu.
Z bezdyskusyjną wygraną nie wiedzieć
czemu,
ponownie naprzeciw twoich rozstawiam swoje
pionki.
W sercu mam już największą zemstę,
mianowicie przebaczanie
i to wobec każdej psotnej istoty.
Dobrze zapowiada się ten turniej.
Z dwojga graczy to ja ustalam miejsca
zderzenia się naszych figur.
Swoją królową zwodzę twoje wieże.
Gram z subtelną przyjemnością,
odwlekając w moich ustach zaledwie
trzyliterowe słowo
- mat.
Póki co nasze piony uśmiechają się
przyjaźnie do siebie
stojąc już poza własną kreską.
Im małym oczkom przyglądają się bacznie
znacznie wyżej osadzone oczy
wież, koni, gońców i pary królewskiej.
Ty sięgasz ręką by przesunąć swoje
figury,
natomiast ja robię to spojrzeniem
trzymając przed sobą puderniczkę.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.