Nasze marzenia
Wychodzisz spocony w pomiętym ubraniu
patrzysz niespokojnie
strzepujesz kurz gasisz papierosa
tłumaczysz, że praca, że stres, że obroty i
przychody
że zwolnienia i nowe obowiązki
a marzenia podszyte są grozą
ale gdy trzeba, to znaczy gdy okruchy
dotkną ziemi
i nastaje cisza, na tę właśnie sekundę
pomiędzy dniem a nocą albo jawą i snem,
widzisz mnie
-bo w ciemności pojawiam się jak fotografia
na wygasłym ekranie
ja we wszystkich możliwych uśmiechach w
kombinacji wszystkich prawdopodobnych
scenerii
ale po chwili dodajesz, że właściwie
nieprawda bo tak naprawdę jestem tylko ja
bez drzew i jeziora, bez szpitali i żłobków
bez kina bez trzymania się za ręce
ja i nic poza tym
i patrzę jak zmieszany odwracasz swój
wzrok, mniesz mankiety jesteś przegrany
stałeś się bankrutem
chciałabym obrócić się na pięcie powiedzieć
zapomnij nie da się tęsknić za czym czego
nie było
ale już po kilku krokach
ty na witrynie sklepowej w przecenie
w metrze na przystanku po drugiej stronie z
rękami w kieszeniach
kelner chłopak w przednim rzędzie
taksówkarz mój szef i kolega z ławki z
czasów szkolnych
myślę- nie
wracam pospiesznie
biegiem metrem samolotem
pociągiem taksówką wodzę oczami za ulicą
a potem szukam klatki schodowej
numeru przycisku nie pamiętam numeru
dzwonię wszędzie ludzie krzyczą nie chcą
wpuścić
uderzam w drzwi ledwo łapię oddech otwiera
stróż próbuję wyjaśnić to
czego sama nie rozumiem
potykam się na schodach i wysypuje mi się
wszystko z walizki
zbieram bieliznę kosmetyki dyszę z
nerwów
i zanim cię ujrzę wychodzisz jakby dopiero
obudzony
osłupiały, nie do końca ubrany albo
uczesany słowem nigdy nie gotowy
i wtedy spełnia się moje jedyne marzenie
odwrócić się przez ramię i zobaczyć ciebie
Komentarze (5)
Ciekawe marzenia
Naprawdę dobry tekst, bardzo realny.
Naprawdę dóbr tekst, bardzo realny.
Nie tylko ciekawie napisane, ale jakoś tak prawdziwie
:))
Tekst z mnogością realnych
i metaforycznych zdarzeń, ciekawie
napisany z czytelnym przekazem
w puencie.
Miłego dnia:}