...Nasze Święto
Zwiędły tulipan z czerwoną główką i
opadającymi listkami...
Czekoladki zawinięte w czerwone
papierki...
Tekturowe karteczki z życzeniami...
Wytrwale śpiewane sto lat...
Nasi chłopcy...
Postarali się i trzeba to docenić.
Pamiętali i to się liczy.
Nie doszukujmy się tutaj jakiś nie
dociągnięć bo to tylko chłopcy...
Zwiędłe tulipany...a czemu? bo zapomnieli
włożyć je do wody.
Czekoladki w papierkach...czemu nie w
pudełku? pogniotło się.
Tekturowe karteczki i śpiew...to im się
udało.
Choć życzenia były już wypisane to śpiewać
musieli sami...
Grając na gitarze i wyciągając coraz to
wyższe dżwięki ze swoich gardeł wyglądali
cudnie...
Każdy pod krawatem wyglądał zupełnie
inaczej niż zwykle.
Pokazali się od jak najlepszej strony.
I za to im dziękuję...
Przez ten dzień mój smutek odszedł w
zapomnienie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.