Uczę się żyć na nowo...
"Na nowo żyję już bez Ciebie...nie ma już
koło mnie Ciebie, choć właściwie to tak
naprawdę nigdy Cię nie było. Byłeś w moich
snach marzeniach, lecz nigdy tak naprawdę
koło mnie...nie było Cię, gdy byłeś mi
potrzebny, chciałam na Ciebie patrzeć i
mówić do Ciebie...dotykać twojej dłoni. Nie
dałeś mi nawet tego...Ja dałam ci znacznie
więcej oczekując tego samego w zamian. Nie
doczekałam się. Jak szybko wkradłeś się do
mego życia tak szybko
odchodzisz...zostawiając po sobie nie
dokończone sprawy. Teraz już nie ma
Cię...długo Cię nie widziałam, niedałeś od
siebie żadnego znaku życia
przepadłeś...Ockłam się z tego fatalnego
zauroczenia uderzając głową o ziemie. Teraz
uczę się żyć na nowo już bez Ciebie. Bez
twoje słodkiej buźki z niebieskimi oczkami
i czarnymi kosmykami wpadającymi ci
nieustannie do oczu, bez śmieszny żartów,
bez twoich głupich zachowań i bez spaghetti
w twoim wykonaniu...Już tego nie
będzie...Dopiero się tego wszystkiego
uczę...narazie nie idzie mi za dobrze, ale
staram się. Nie myślę już tak często o
Tobie, nie przypominam sobie śmiesznych
gagów i nie oglądam twoich zdjęć. Pozbywam
się ich po kolei codziennie po jednym...Nie
mogę wyrzucić ich wszystkich naraz to za
bardzo boli. Może jedno zostawię sobie na
pamiątkę... Tylko, po co??
Po to bym znów cierpiała?? By wszystko się
działo od początku?? O nie wyrzucę
wszystkie...Zrobiłam zbyt wiele kroków do
przodu by teraz cofać się z powrotem...W
końcu uczę się życia na nowo bez Ciebie i
niech tak zostanie jak jest...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.