Nawet
Biały krajobraz za oknem,
z dachów jak kły
świecą tajemniczo
sople lodowe,
mroźne powietrze
łapie oddech w potrzask
spokojnie i cicho,
obojętność śniegu
przygniata gałęzie ku ziemi,
dusza zimy w mojej duszy,
delikatna, chłodna
pochłania wszystko,
zapominam pamiętać,
dookoła cisza,
nierozpoznane cienie,
myśli podążają, ślepną,
słowa, w których zasnę
niewypowiedziane,
obudzą mnie nad ranem
nawet nie szepcząc.
autor
Diogenes
Dodano: 2010-01-26 00:02:44
Ten wiersz przeczytano 594 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
cyt.myśli podążają, ślepną,
słowa, w których zasnę
niewypowiedziane,Dobrze wypowiedziane zobojętnienie na
otoczenie i gdzieś w zakamarkach tylko przebłysk
zatarty razem z refleksją na ranek marzeń Bardzo
wyrazisty w wypowiedzi To dobry wiersz
Ciekawy, ładnie zbudowany wiersz.
I ten zimowy nastroj. Podoba się.
Pozdrawiam ciepło.
ciekawe metafory dobrze oddają klimat zimy...
Czytając ten wiersz , czułem jak przenika mnie
samotność, może nutka tęsknoty. Podoba mi się ten
nastrój. Pozdrawiam:)
porównania ,tworzą w wierszu ciekawy,niepowtarzalny
klimat