Nawyk z przeszłości
"Żyj, jakby to było niebo na Ziemi"
Czasami głęboko zamykam oczy
I topię swą duszę w przestworzach
rozmyślań
Zatrzymuję bicie serca i skracam oddech
Trwam tak w bezruchu niczym martwa
Strach mnie na samą myśl ogarnia,
Bo co ja wtedy zrobię?
Gdy Twe otwarte ramiona nagle zaczną się
krzyżować
Gdy usta już nie będą chciały zbliżeń
Gdy ręce przestaną pragnąć dotyku
Gdy odwrócisz wzrok… bezpowrotnie
Ogarnia mnie tak mocno,
Bo nawet nie wiem co wtedy by było
Kiedy już nie mogłabym czekać
Wraz z rosnącym zniecierpliwieniem
I kiedy nie mogłabym usłyszeć Twego
głosu
Poczuć bezpieczeństwa w jego brzmieniu
Sama nie wiem…
Obiecasz mi, że to niepotrzebna panika?
Bo nawet w trudnych chwilach
Razem możemy dać radę
Uwierz mi ! Tylko zaufaj…
Nie zabieraj Twojego ciepła
Tak proszę…
Z kolejną dedykacją dla NIEGO :)
Komentarze (1)
Bardzo chcesz był przy Tobie, bardzo wymowny wiersz o
Twej miłości, jesteś wydaje mi się trochę jej
niepewna, boisz sie , że cosśmoże ją zniszczyć -
prosisz by Cie nie zostawiał.
Co do formy sie nie wypowiadam, bo się nie znam, ja
piszę. rymem.
Zrozumiały językiem ukazałaś czytelnikowi to co
chciałas ukazać. Wiersz sercem pisany.