Neutralny przyjaciel
Wiele łez otarłam, a każda z nich cierpieniem usłana...
Łzy spływają po policzku mym.
Czuję, że odchodzę- nawet nie wiem z
kim.
Pewnie sama pójdę, jak zawsze.
Samotność- bez wyboru przyjaciel
Cień mój raczej.
Ciemny, ponury, bez zmartwień,
Uśmiechu i płaczu.
Neutralny przyjaciel.
Jego twarz posępna, mądra, szara.
Dłonie suche, skóra twarda jak skała.
Lubię na niego patrzeć,
Bo to mój Cień-Przyjaciel
Jedyny...Na zawsze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.