Niby przypadkiem
Jestem u ciebie może specjalnie,
przypadkiem
Zapukałem, otworzyłaś, wszedłem
ukradkiem
Ty do snu przygotowałaś pościel w atłasie
Jestem gościem nieproszonym o spóźnionym
czasie
Jestem tu, bo deszcz śmiga, jak ostrze
klingi po twarzy
Jest tutaj ciepło, ty w piżamie, we mnie
się warzy
Uśmiecham się niepewnie, jakbym pozował do
kamery
Cisza zaległa -słychać tylko jedwabne
szmery
Jak że ucieszy się z deszczu łan
falujący
Jakże łapczywie chłonąć będą go zielone
trawy
Tysiące diamentów zawiśnie na nich przez
chwilę
Delikatnie drzwi do twojej alkowy uchylę
To wszystko niby przypadkiem, prawie
niechcący
Zapraszasz, zdejmij mokre ubranie, i obuwie
także
Zawieszone zostaną na moich sznurach w
łazience
Zdejmij i mokrą koszulę, na inną tobie
zamienię
W oczekiwaniu, a wiem ze będę zbożem
falującym
Przyjdzie mi trzymać się mocno konarów
gałęzi
Gdy w aksamity wejdę, będę w pięknej uwięzi
I pomyśleć, że znalazłem się tutaj,
niechcący
Dalej się uśmiecham jak bym pozował do
kamery
Mina moja inna, powiem bez fałszywej
kozery
Uśmiech jej, zamglone oczy, rozrzucone
włosy
Cicho przytulona do ucha- byłeś wyjątkowo
dobry
A wszedłem tu tylko, celowo niby
przypadkiem,
na sznurze w jej łazience moje mokre gadki
A gdy do atłasowej pościeli podała suflet
na tacy
Zostaję tu na zawsze, bo nie może być
inaczej
Czując jedwabie na sobie i ten suflet
kruchy
Czułem w sobie, że pokochałem dziewuchę
Mówię do siebie, chłopcze po takim suflecie
Leżąc w atlasach oświadczam się kobiecie
A wszedłem tu niby przypadkiem
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (6)
Delikatność połączona z prostotą. Pozdrawiam.
Chce poprawić jedną literę i nie udaje mi się to mimo
wielu prób
Tak sobie myślę, że tytuł ,,Niby przypadkiem,, (dla
mnie)do tego opisu, z wyobraźnią podanego, lepiej by
pasował. Pozdrawiam :)
masz wyobraźnię :)
Czasami jest takich wiele, z radością zaścielają
chwile życia, oraz sprawiają że lśnią nadzieje.
,, Niby nic, a tak to się zaczęło... ,,.
Popraw: ,, gatki ,,.
Pozdrawiam+++