I nic
Raz
Dwa, trzy
Odliczam momenty
Jest już ich tyle
Lat piętnaście
Otwieram butelkę z winem
I tańczę na podeście
Ściągam powoli ciuchy
Najpierw bluzkę
Potem spódnicę
Biegam po całym lesie
Wołam i krzyczę
Jak nie było tak nie ma
Wychodzę w miasto
Idę w świat
I nic
Ciągle nic
Ta cisza powoli mi doskwiera
Siedzę w domu
I nic
Wyciągam książkę spod poduszki
Tak, tą ulubioną
Czytam ją po raz trzydziesty
I dalej nic
Na nowo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.