Nic już się nie stanie
Nic już się nie stanie,
bo co stać się może,
kiedy ty mój Panie,
czyniłeś najgorzej.
Okrutny los słałeś,
wyceniając winę,
lud tym pokarałeś,
ponad sił przyczynę.
Były to ilości,
zbyt chętnie dawane,
bez cienia litości,
i też nie skrywane.
Wiem że dosyć tego,
pora schylić głowę,
a do szczęścia swego,
dojść rozsądku słowem.
Przyznać Panu chwałę,
popiołem posypać,
i życie swe całe,
móc w rozkwicie schwytać.
Było pewnie gorzej,
lecz już być nie musi,
bo ty panie Boże,
gniew potrafisz zdusić.
Weźmiesz nas w ramiona,
utulisz w miłości,
zło prawdą pokonasz,
ku wielkiej radości.
Komentarze (4)
Bardzo ładny wiersz z modlitwą do Boga.
Pozdrawiam.
Łdna modlitwa niwźle zrymowana, gratuluję.
Piękna modlitwa!
Wiara czyni cuda.