Nic mnie nie rozbawi
Nic mnie nie rozbawi,
Nie chcę także grzeszyć.
Jaki cud to sprawi,
Że zacznę się cieszyć.
Minę mam marsową,
Myśli osowiałe.
I wersję gotową,
Na te życie spsiałe.
Bo kłody mi lecą,
Tarasują drogę.
Gwiazdy marnie świecą,
Wiatry wieją srogie.
Świeczka już stopiona,
Drzwi pozamykane.
Odeszła gdzieś żona,
Syn jest narkomanem.
Brat się brata wstydzi,
Kochanka wciąż zdradza.
Tylko ze mnie szydzi,
Wybierana władza.
Kto mnie dziś rozbawi,
Zgrzeszyć popróbuje.
Jaki cud to sprawi,
Że wiarę poczuję.
Komentarze (3)
wystarczy kota posmyrać po brzuszku
i już jest uśmiech na twarzy
bo kita się jemu nie podwija
tylko jak świeca stoi w:):)
e...? dowcip na humorek: "Przychodzi uniżony petent do
zapracowanej urzędniczki w ZUSie:
- Dzień dobry szanownej Pani! Jak się Pani miewa?
- Ciężko. Jakoś mi się nie układa - żali się
urzędniczka klikając po raz kolejny "rozdaj" w
pasjansie.". Lepiej? Pozdrawiam ciepło jak z
ciepłowni@
Dlatego wypada tu sypnąć iskierką z uśmiechu
owocowego, tą która rozrywa gierki haczykowate.