Nicość...
Kiedyś były wielkie marzenia,
które teraz są nie do spełnienia,
pokładałam w nich wielkie nadzieje.
To miało być moje spełnienie...
Teraz jak wiatr przez życie pędzę
i jak na karuzeli się kręcę.
Nie umiejąc sobie poradzić ,
nie mogąc sobą nie gardzić.
I choć się z tym dawno pogodziłam,
nigdy sobie z tym nie poradziłam,
jak bumerang wspomnienia wracają,
głowę moją wciąż zawracają.
Jak poradzić sobie z przeszłością
i z tym co stało się nicością.
Jak nie tęsknić za pragnieniami,
które kiedyś były moimi celami...
Komentarze (6)
przemyślenia i pytania...dobrze a teraz czas zaczać
realizować pragnienia
narodzi się nowe ;)) bardzo fajne przemyślenia.
Heh, skąd ja to znam....
z przeszłością trzeba się pogodzić , podnieść dumnie
głowę do góry i spełniać wytyczone cele i marzenia
.... ładnie napisałaś ... pozdrawiam
Wszyscy mam takie dylematy, ale poeci i poetki także,
głębiej to przeżywają....+!
doskonale rozumiem te pytania...lecz jednak trzeba
zapomnieć o przeszłości i trzymać się wytyczonych
celów. nie wolno pogrzebać swych marzeń i pragnień.
pozdrawiam serdecznie. bardzo dobry wiersz.