Nicość
Na szybach szarość zarasta,
Nieumyte oczy po nocy,
Jam jeszcze w niemocy,
Godzina dwunasta.
Rozmywa się sen jak mara,
W ustach smak goryczy,
Ktoś zza ściany krzyczy,
Coś stanie się zaraz.
Nie,jeszcze nie teraz,
Lecz może tej nocy,
Gdy mnie sen zaskoczy,
Teraz zmęczone oczy przecieram.
Pusto ciemny pokój,
Choć za oknem jasno,
Panie pozwól mi zasnąć,
Dajcie mi wszyscy święty spokój!
autor
maggik7
Dodano: 2008-10-16 11:41:57
Ten wiersz przeczytano 521 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
wiersz powinien poruszac. Twoj ma to cos. Mam tylko
jedna uwage. Pisze sie dwUnasta nie dwÓnasta