NICOŚĆ
Nicość przenicowała się także i dla
mnie.
Weszła w ciasne kąty mego pokoju.
Zadomowiła się tutaj
i chyba śpi z moim psem w koszyku.
Dziwna ta nicość, nie lubi światła.
Cicho, bezszelestnie przesypia cały
dzień.
Do mnie przychodzi gdy jest już ciemno,
przeważnie wieczorem
i wypełnia moją pustkę po brzegi.
Sprawia, ze jest jeszcze głębsza.
A tylko echo mojego głosu przypomina wciąż
o jej istnieniu ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.