Nie aniołem, nie demonem...
Nie widzisz u mnie skrzydeł
Nie widzisz twarzy niewinnej
Nie jestem aniołem
Chwyć mą dłoń
A ja, pokaże Ci
Mego życia zakątek
Ujrzysz prawdę
Na własne oczy
Dotykając jej dłońmi
Poznasz ziarenko
Mnie samej
Przeszłości szczyptę
Dosypię do Twych myśli
Byś mógł, byś chciał
Mnie lepiej zrozumieć
Nie przeczytasz mnie
Spoglądając w głąb
To czas
Pozwoli byś poznawał
Byś odkrywał mnie
Wciąż na nowo
Nie widzisz u mnie ogona
Nie widzisz twarzy zawistnej
Nie jestem demonem
jestem poprostu sobą....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.