(nie) bezpieczna szkoła
Rzecz dzieje się w jednym z poznańskich gimnazjów na Winogradach.
Nareszcie przerwa,
długi korytarz;
młodzieży tłum,
znów będzie bicie.
Napastnik - pan,
wszyscy się boją,
ślepy jest strach...
Dyrektor w pokoju.
Zwykłe gimnazjum,
przedsionek piekła.
Doniesiesz - wyrok.
Jak przemoc przerwać?
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2013-09-26 13:04:15
Ten wiersz przeczytano 3431 razy
Oddanych głosów: 70
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (61)
Bardzo poważny problem poruszyłaś w swoim wiersz.
Gimnazjum to jest samo zło. To wylęgarnia łobuzerstwa.
Nawet słyszałem o fali. Pozdrawiam.
Dobrze pokazałaś temat: od strony ucznia, uważającego,
że znajduje się w sytuacji patowej. "Jak przemoc
przerwać?" Tylko w przypadku gdy rodzice znają
problemy swoich dzieci jest na to szansa.
Miłego dnia.
Często tak bywa w szkole.Znęcają się jednym
słowem.Pozdrawiam.
Nauczycielka powiedziała kiedyś - a co ja mogę...
zostawiam pod szkołą samochód...
Przemoc rozlała się wszędzie.
Niektórzy mówią, że gimnazja to najczarniejszy
wymysł... ktoś za projekt wziął wielkie pieniądze, a
uczestnicy tego tworu niech się męczą!
Pozdrawiam Cię, dobrze, że napisałaś o szkolnym
niebezpieczeństwie.
Gimnazjum sprzyja szerzeniu się przemocy.Poruszyłaś
ważny temat,pozdrawiam.
Jedno jest pewne w przemocy- oprawca dotąd pastwi się
nad ofiarami, dopóki czuje się bezkarny, dopóki
wszyscy milczą.Musi ponieść karę, bo trzeba,by on się
bał.
No właśnie, konfidentem być nie można, a i krzywdę
znieść trudno, co robić?
Pozdrawiam:)
tak to zdarza się w wielu szkołach...małe dramaty ..a
może duże ....
pozdrawiam;-)
To już przypadek patologiczny, niestety, nie brakuje
takich. Najgorsze, co można zrobić, to poddać się
presji takich ludzi. Trzeba walczyć.
Jak śpiewał klasyk:
"Still that what you call living
Well it's surviving to me
And surviving is living to die in fear"
http://www.youtube.com/watch?v=occ0_EoOhPg
Pozdrawiam :)
Podobnież tak bywa. Pozdrawiam
Dobry przekaz Aniu:)
niestety też bywają takie sytuacje
tym wierszem przypomniałaś mi film " Sala samobójców"
pozdrawiam serdecznie:)
Konkretnie i prawdziwie to ujęłaś. Tego nie można
przemilczeć. Z tym trzeba walczyć
Dobry przekaz, Aniu. Mój syn jest w drugiej klasie i
na razie...odpukać...Ale bałam się bardzo.
Pozdrawiam
To prawda, że w gimnazjum prawa dżungli obowiązują i
nikt nie ma odwagi, by to przerwać
Zawsze w szkole był ,, wodzirej ,, , którego się bali
słabsi uczniowie. Wszystko jednak do czasu! W końcu i
do niego się dobiorą. A takie przypadki nie są wcale
wyjątkiem.
Pozdrawiam.