Nie byłeś tego wart
Czasem myśle czy pod tą maską jeszcze coś czujesz...
Jak chciałeś- odchodzę.
Niechcę być dla ciebie diamentem,
nieoszlifowany nie jest nic warty.
Nie chcę byś patrzył na mnie,
jakbym swym istnieniem sprawiała Ci ból.
Pytam- Ty milczysz.
Tyle uczuć krzyczy.
Ciała gestem pragną mówić,
lecz siedzimy nieruchomi.
Łza samotnie biegnie po policzku,
jakby było jej śpieszno byś jej
niezauważył.
Pragnie dotyku twych palców, ale Ty
pocieszyć nawet nie umiesz.
Zostajesz- ja wychodzę.
Zostawiam Ci wszystko, bo wszystko było
tobą.
Może zatęsknisz zakimś, kto
chciał cię mieć bezwzględu jakim byłeś...
Komentarze (6)
Podoba mis sie twoj wiersz
Super wiersz. zostawiam plusika
Sam tytuł mówi za siebie.Końcówka trafna!Bo często
'chcemy' pomimo,a nie za coś.Tak samo jak z
miłością...
potrzeba zrozumienia i uzupełnienia tej luki...
pragniesz dotyku... a jego brak sprawia, że jest
smutno... nie uzupełnialiście się, jeszcze znajdziesz
Kogoś Kto tą lukę uzupełni :)
"Może zatęsknisz za kimś, kto
chciał cię mieć bez względu jakim byłeś..." kochając
miłuje się również wady... smutny wiersz...
Po prostu smutno...- Ciała gestem pragną mówić, lecz
siedzimy nieruchomi.- trafia to do mnie, ładny wiersz