Nie chciałem Cię zranić...
Choć jedno słowo... a może kilka..?
Tak bardzo lubię chłonąć ich brzmienie!
Może w natłoku znajdzie się chwilka,
abym usłyszał Twoje westchnienie?
Choć jedną dłoń Twą, a może obie..?
Chcę poczuć palców spragnionych drżenie,
zanurzyć wzrok swój stęskniony w Tobie!
Cóż ja bym oddał za Twe spojrzenie!
A tu wciąż pusto... a tu wciąż cisza...
nie widzę Ciebie... nawet nie słyszę...
Serce kołacze jak oszalałe!
Nigdy Cię przecież zranić nie chciałem!..
autor
Zielonooki
Dodano: 2005-11-30 09:24:57
Ten wiersz przeczytano 1478 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.