Nie dam się wyrwać z korzeniami
Nie dam się wyrwać z korzeniami,
Za bardzo w ziemię ową wrosłem.
Kiedyś chwalono mnie słowami,
Dziś niepotrzebnym jestem posłem.
Mam swoje miejsce przy premierze,
Długo szukałem dojść z tej strony.
Kto dziś zaszczyty mi odbierze,
Dlaczego mam być odrzucony.
Mówiłem tak jak większość chciała,
Też głosowałem za większością.
Większość mnie także wybierała,
Teraz nie darzą mnie miłością.
Cóż, że zmieniałem partie często,
Czułem, że coś się dla mnie zmienia.
To nie jest zdrada, to jest męstwo,
To dowód bywa doświadczenia.
Krzywdę zrobicie mi narodzie,
Kiedy wyrwiecie mnie jak chwasta.
Bo ja nie jestem tego godzien,
Poseł w swa rolę przecież wrasta.
Komentarze (2)
Madrze i prawdziwie!!Pozdrawiam
Cóż, że zmieniałem partie często,
Poseł w swa rolę przecież wrasta.
-Ja nazywam t horągiewką, jak zawieje tak się
ustawiam-ale wiersz dobry łatwo i płynnie się czyta