NIE DEPTAĆ !
21 lipca 1969 roku Neil Armstrong stanął na powierzchni Księżyca
Gdy w Kosmosie człowiek bawił,
widok Ziemi go zachwycał.
Nieśmiało nogi postawił,
na jasnej tarczy Księżyca.
Stawiał kroki, skakał w górę,
tak z przekory, czy radości?
Patrzył aby nie wpaść w dziurę,
pierwszy raz tam przecież gościł.
Pozostawił swoje ślady,
czy nie pobrudził Księżyca?
Chociaż czasem bywa blady,
zakochanych wciąż zachwyca.
Oby jak najdłużej świecił,
gdy się słońce nocą chowa.
Niech pisarze i poeci,
przy nim znajdą piękne słowa.
Jan Siuda
Komentarze (9)
Przyjemnie się czyta. Pozdrawiam :)
przecież Armstrong na księżycu
nie był wcale taki pierwszy
my Polacy o tym wiemy
z opowiadań, bajek, wierszy
tylko o nas się nie mówi
cóż znaczymy na tym świecie
imć Twardowski drogę przetarł
co zapewne wszyscy wiecie
przed wiekami na kogucie
jako pierwszy tam tam się zjawi
nic dziwnego to normalne
czego polak nie potrafi
od tej chwili tam zerkamy
i mentalność w nas jest taka
patrząc nocą na miesiączek
chcemy ujrzeć nań - rodaka:)
pozdrawiam z humorkiem:)
Fajna księżycowa refleksja:)
To był ważny dzień.Dobrze,że go
przypomniałeś.Pozdrawiam:)
niestety dzisiaj Rosjanie próbują podważyć prawdziwość
wyprawy lądowanie i pierwsze Armstronga na Księżycu
Janku pozdrawiam
:)
,,Czy nie pobrudził,,dobre pytanie..i odp.jeden to
chyba nie ,jak więcej tam stanie ,można się
martwić:Podoba się:)Pozdrawiam:)
Nie pamiętam, ale miło było przeczytać. Pozdrawiam
Janie
Pamiętam ten dzień. Oglądaliśmy transmisję w tv. Byłem
na koloniach /jako wychowawca/ w Toruniu.
Jakież to było przeżycie.
Świetnie to przekazujesz.
Pozdrawiam.