Nie doszedł
Ależ się śpieszył.
Łapał zadyszkę.
Jak szalony cieszył,
że minuty wszystkie
- choćby chciały się zatrzymać
- mijają.
Co się stało,
że nie mógł wytrzymać
z niecierpliwości?
Biegł na spotkanie miłości.
Był z nią umówiony na dziewiątą,
jak w starej piosence.
Już wyciągał z nadzieją ręce.
Czuł smak pocałunków na języku.
Nagle stanął, ktoś go do miejsca
przykuł.
Patrzył bezradnie jak wskazówki kroczą
a jego oczom
ukazuje się ona
- troszeczkę spóźniona.
Czeka, a potem smutna odchodzi.
Pytasz Czytelniku „O, co
chodzi?!”
Już wyjaśniam ten spotkania krach
- zatrzymał go strach.
Komentarze (41)
Tak to w życiu bywa, ciekawa refleksja, pozdrawiam
ciepło.
Niezdecydowany, bo jakby niedojrzały.
Pozdrowionka :)
Wielkie rozczarowanie w serduchu...
Uroczego weekendu:)
myślę podobnie jak idol
miłego popołudnia :)
nie kazdy jest gotowy na milosc
"Już wyjaśniam ten spotkania krach
- zatrzymał go strach."
Własnie tak !
Bardzo ciekawe wszystkie wiersze i piękne. dziękuje
za opinie także. ;)
czasem uczucie przerasta odwagę i to nic dziwnego
Niepokój paraliżować może ,gdy nie ma pewności jak
zostanie przyjęty i nie jest to śmieszne,po prostu
ludzkie i naturalne w miłości prawdziwej Pozdrawiam:)
Po prostu super...pozdrawoam
super.. WIELKIE DZIĘKI .. :))
a co do Twojego wiersza.. podpisuje sie pod opiniami
poprzedników.. :)) +++++
kiepski to gach, którego wstrzymuje strach,
widocznie miał załamania i nie "stanął"
na wysokości zadania. mnie jedno cieszy;
połowę sukcesu masz, gdy kobietę rozśmieszysz!
Witaj Dorotko,strach potrafi ....
Świetny wiersz.Pozdrawiam.
Czasami strach potraf nam figla spłatać mhmm
najwidoczniej tak miało być ;)...Pozdrawiam
serdecznie:)
a mi jest biedaczka żal ...;)
;-))) no to ma facet problem...
pozdrawiam liści szelestem ;-))) vel atma