Nie jesteś powołany
Dla kogoś, kto właśnie tak postępuje i kto nigdy tego wiersza nie przeczyta.
Czemu próbujesz włamać się do mego
serca?
Przebiegle, sprytnie mnie osaczasz
bym nie miała drogi ucieczki.
Moje serce jest twierdzą, której zdobyć nie
możesz.
Nie jesteś rycerzem o niezwykle ostrym
mieczu,
więc nie przebijesz stali!
Nie jesteś magiem
i czarami nie sforsujesz bramy!
Jesteś wędrowcem, któremu nie dana jest ta
twierdza...
Walisz w nią bezlitośnie, ale przebić się
nie możesz.
Nie przynosi ci to żadnego rezultatu, a
mnie rani...
Ten hałas, ten krzyk,
nie dają mi myśleć, zabierają powietrze.
Zabierają radość...
Nie mam sił by znosić twoją obecność.
Stoisz i nie pozwalasz nikomu przejść.
Wciąż krzyczysz, by zagłuszyć prawdę.
Nie kocham cię...
Nie jesteś powołany by wejść do mego serca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.