NIE LOKOMOTYWA
Wiersz dedykuję rodzinom osób uzależnionych.
Idzie do domu zawsze slalomem,
drzwi mu otwiera syn przerażony.
Już klnie od progu, już bije żonę,
a dzieciak w kącie drży zrozpaczony.
Czuje, że w żyłach krew mu wibruje,
rodzinę niszczy, złość go nurtuje.
Więc bije w prawo i tłucze w lewo,
krzyki, szkieł jęki, to jego prawo.
A dołóż draniowi, niech sapie nich drży,
niech oczy mu wyjdą, strach zaś szczerzy
kły.
Niech nigdy nie daje do płaczu powodu,
daj w mordę draniowi, od góry od spodu.
Łobuzie przebrzydły gdzie honor, tam rausz,
nie będziesz już więcej bił kobiety w
twarz.
Nie będziesz poniżał nieszczęsnej
istoty,
do pracy się zabierz, ze wstydu wyzuty.
napisany;10.01.2010.Lidia-Eurydyka
Niewielu czytelników zrozumiało sens w/w wiersza.Świetnie w jego tragiczny temat wczuła się Minawia i Julka56,dziękuję Wam. Nie jest to rymowanka dla dzieci, a właśnie"Nie - lokomotywa".
Komentarze (26)
Rodzina cierpi dzieci płaczą o on....tylko zamyślony
....slaby chwila dnia...trudny to temat ...ale jakże
bardzo dotkliwy i bolesny..powinno się o tym nałogu
pisać....pozdrawiam...
Poruszający wiersz, odważny temat. Pozdrawiam.
mam prawo ocenić, bo przeżyłam w dzieciństwie podobny
koszmar, absolutnie masz rację pisząc o tym, pozbywasz
się toksyn; ale forma w postaci przeróbki "Lokomotywy"
jednak zupełnie nie pasuje do tak drastycznego tematu,
parodia zabija przesłanie; spróbuj bez rymów i
porównaj efekt; pozdrawiam - DDA :)
nebraska12 .Wyobraź sobie, że ja przeszłam taką
gehennę i pisząc ten dramatyczny wiersz, nie jestem
tylko obserwatorką. Nie będę opisywać tutaj tego, co
przeszłam bo to nie miejsce i nie czas.Jestem jednak
bardzo szczęśliwa, że uwolniłam się po 20-tu latach
tej mordęgi od toksycznej sytuacji.Nie pisz mi więc,
że wiersz napisałam li tylko dla zaspokojenia własnego
sumienia, bo nikt, tak jak człowiek żyjący w takim
uzależnionym związku nie zrozumie kobiety i jej
rodziny. Bardzo nieładnie, że nie znając autora
wiersza i jego sytuacji życiowej, ośmielasz się mnie
i mój, jakże prawdą brzmiący wiersz negatywnie
krytykować.
Wiersz wiernie oddaje sytuacje panujące w wielu
uzależnionych rodzinach i muszę przyznać że świetnie
opisujesz ich dramaturgię życia rodzinnego.Najczęściej
się wszyscy w otoczeniu boją takiego drania,ale
wystarczy raz że trafi na mocniejszego może się
zmienić-albo pogorszyć i najczęściej wtenczas
rozrabiają jeszcze więcej-jedno jest pewne że to temat
trudny do rozwiązania-sposób Twój jest jakby
wskazaniem jednej z możliwości,oby udanej...powodzenia
Zapowiadało się nieźle, ale szybko poległo. Pisząc na
tak poważne tematy, trzeba chyba trochę poważnego
stylu - a pisanie: "Łobuzie przebrzydły a masz ty, a
masz" - ojej straszna infantylność. Na marginesie
dodam, że problem nie jest taki banalny, jak to
przedstawia podmiot liryczny. Złożoność alkoholizmu i
przemocy w rodzinie, chyba nie powinna być tak
spłycana, do "a masz, a masz..." Wiersz niestety do
całkowitej przeróbki, w tej formie nie do
zaakceptowania.
Temat jakiego się podjęłaś jest niezwykle trudny.
Jakże często mamy do czynienia z takim dramatem
ludzkim. Jednak myślę ,że ty wyjątkowo z chrzaniłaś
ten tekst, pisząc wiersz rymowany o tragedii pewnej
rodziny, jakże brzmią groteskowo zrymowane słowa
opisujące ludzki dramat, jestem szczerze wzburzony.
Jeszcze jedno ciekawe czy byś miała tyle odwagi by
dołożyć draniowi, łatwo się mówi kiedy się jest tylko
biernym obserwatorem. Jestem ciekaw czy starczyłoby
ci odwagi by zapukać do drzwi i krzyknąć ”
Zamknij się sku… bo inaczej zadzwonię na
policje”! moim zdaniem wiersz napisany wyłącznie
tylko dla zaspokojenia własnego sumienia.
W rytmie "Lokomotywy", ale treść wcale nie zabawna.
Najczęściej niestety nie ma kto draniowi mordy obić.
U takiego w żyłach zwykle krew buzuje, W tym stanie
pijany najlepiej się czuje.
dramat wielu rodzin, jakże prawdziwy i bolesny...
/niEch/ pozdrawiam
Taki wiersz na szczególny temat zawsze mnie
porusza................!+.