Nie ma Cię...
Czas zniszczył wszystko...
zgasił najmniejszy płomień serca...
pozostało szare złomowisko...
Bolesna obojętność...
zimne spojrzenie...
lecz są uczucia, których nigdy nie
zmienie...
To samo ciała drżenie...
serca bicie...
Świadomość, że dla Ciebie jest całe moje
życie.
Twój chłód tak bardzo rani mnie
Twa obcość me serce na strzępy rwie...
I myślę o Tobie choć sama nie wiem czy tego
chcę...
Lecz zapomnieć nie potrafię Cię...
wciąż widzę Twój uśmiech...
czuję każdy dotyk i słyszę każdy
szept...
stajesz przede mną nawet we śnie.
A przecież ramiona, które mnie przytulały
dziś tak obojętne, tak obce się stały...
Oczy, które w głębie mych oczu patrzyły
dziś swój bieg zmieniły...
Usta, które tak delikatnie całowały
dziś mnie zdradziły...
Dłonie, które dotykały
dziś tak puste, tak zimne się stały...
Głos, który tak czułe słowa szeptał..
Dziś oprócz zadawania bólu niczego innego
nie znał...
Uśmiech, który przeganiał chwile złe..
dziś nie rozśmiesza, lecz rani mnie...
A ja ukryta w ciszy wciąż szukam Cię..
może kiedyś coś zmienie...
może kiedyś odzyskam Cię...
"Ale Ty jesteś zimny jak lód, obojętny jak głaz... Wolisz być z nią... Nie sprawie byś chciał dzielić ze mną świat ..." :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.