I nie ma już Aniołów...
...bo wszystkie moje wiersze dedykuję...
I nie ma już Aniołów...
Pióra gdzieś pogubiły,
białe szaty poszarzały,
Aureole same posprzedawały za siedem
grzechów głównych...
Gabriel próbował popełnić samobójstwo,
Nie zdążył...
Michał poderżnął mu gardło...
Bo i po co miał się męczyć?!
I nie ma już Aniołów...
Powódź za powodzią,
pożar za pożarem,
Wojna za wojną, tak od lat toczy się
świat...
Mgła spowiła niebieskie bramy,
tęcza jakoś tak wyblakła,
Wilk przestał wyć do Księżyca...
Ludzie nie chcą już być głupimi
ludźmi...
I nie ma już Aniołów...
Plakaty pozrywały się ze ściany,
Obrazy sobie pospadały,
a czarodziejski dywan wcale nie chce
latać...
Słońce czerwone nie wschodzi,
Nie wsiada gondolier do łodzi,
rybak nie rusza na połów...
I nie ma już żadnych prawdziwych,
aniołów...
...dla Ciebie, Kochanie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.