Nie ma ruchu rąk dlatego ostanę...
nie ma dedykacji, ona zostanie ukrytą
Ile już razy dusza ma była
tak mocno ściśnięta z bólu
słów i czynów twoich,
i teraz kolejne bolące wyrazy
i leci łza za łzą kiedy siedzę
w pustym pokoju,
który mym schowaniem
przed światem się stał.
Słysząc w duszy twą mowę,
oddech mój cięższy
i drżenie rąk z emocji.
Sama zostałam z tym bólem,
kolejnym zadanym przez Ciebie.
Znikła kolejna nadzieja
na malutki sens życia,
którym się stałeś.
Oszukana, sponiewierana
bez sił znów ostałam,
bez sił do wykonania choćby
jednego prostego ruchu ręką,
by ktoś dojrzał, że tu jestem ukryta.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.