(nie mijamy się)
nie mijamy się, łapczywi szelestów miłości.
widzisz? nawet bez twojego marudzenia
jestem bezbronna. niezależna od
codziennych
opowieści naszych dłoni nie potrafię już
być.
szczyty pierwszych gwiazd nad Salamanką
odnajdujesz w moich oczach. niewątpliwie
jeszcze nie raz w powietrzu zawiśnie
echo
przepełnionych zbliżeniem ust.
kocham-nieposkromione sploty ciał
dosięgają
wiecznych miast.
za sto lat siwe pieszczoty obleją się
rumieńcem.
autor
Izabela0906
Dodano: 2009-06-08 13:34:45
Ten wiersz przeczytano 554 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Urzekłaś mnie tym wierszem(że ja go wcześniej nie
dostrzegłam):)
I za sto lat nie powstydzisz się tego wiersza, bardzo
mi się podoba, zauważasz i ciekawie prezentujesz
osobliwe strony miłości. Pozdrawiam :)
niesamopwirty nastrój dotyk melancholii...delikatnośc
i ciepło....brawo....
niesamowicie ciekawy ,piękny wiersz , no cóż na
starość czlowieka dziwi fakt, że mógł tak
intensywnie przeżywać miłość :)
No tym sposobem na pewno obleją się rumieńcem...
bardzo podoba mi się Twój wiersz pozdrawiam
piękny wiersz...piękne słowa użyte do podkreslenia
nastroju...pozdrawiam