Nie moje lato
Płonącym łuczywem kwiecistość biała,
Pozłacane płoty, drewniane pale,
Urodzaj przyrody tworzą doskonały.
Promień przyrody na konary drzew pada,
Cień tworząc inny niż swój,
Pokój wkoło tej przyrodzie.
To nie moje lato- nie mój owoc,
Płatami śnieżnego uśmiechu,
tworzę zaporę- w przyrodzie ukrytą.
Leśna droga- ćwierć polnej ścieżki,
Kopytom stada stworzony,
Blady świt- pochowany.
Liście wzbierające się w rój,
Słodszy widok chciwego Boga,
To człowiek uchował
- To człowiek podarował.
Niech przybędą wolności nieba,
Z nimi zawsze zgadzać się trzeba,
Bo to nie moje lato- Niczyje!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.