nie moje usta
a na ustach mgła
powoli zanika
popękana
w tysiącu miejscach na raz
uprzedzenia zawloką
okrężną drogą,
śmierć jeszcze pamięta
mnie
na ustach oddech ostatni
zagrał melodię
niekochaną
spod ostatniego szkła
wyłupaną
zatańczyłabym
rozsypana w pył
już nie wiem
snem?
bajką,
marnym złudzeniem,
kolejną porażką
był
Komentarze (7)
Świetny wiersz neto. To była tylko porażka, jedna z
wielu. Teraz czas podnieść się, zatańczyć może?
Pozdrawiam serdecznie.:)
Poruszający, ciekawy wiersz. Podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie
Obrazowo napisany w dobrym stylu :)
Usta wymownie obnażają naszą duszę
W treści niosą milczącą nadzieje
Będzie Dobrze
Pozdrawiam
pięknie, pozdrawiam
Dla mnie świetnie napisane i czuję ten tekst ..nie
powiem peelki , bo to określenie mnie wkurza :)
widzę tu i czuję porządnego aktora, który to
deklamuje(czy recytuje, sam już nie wiem)przy jakiejś
nastrojowej muzyce