Nie mówię żegnam
Gdy kiedyś przyjdzie chwila rozłąki,
a wtedy serce zacznie biadolić,
trudno to ukryć, lecz pożegnania,
nadal wciąż bolą.
Nie mówię żegnam, może do jutra,
jeszcze tu zajrzę, chociaż na moment,
albo z wiosenką obie cichutko -
pisanym słowem.
Wówczas zakwitną żółte kaczeńce
a trawy zaczną rosą się mienić,
później wyciągnę do wszystkich rękę,
będę się dzielić -
smutkiem, tęsknotą oraz radością
i się zapytam, czy jeszcze chcecie? -
czytać mnie nadal, bo odejść ciężko -
dobrze to wiecie.
Komentarze (136)
https://www.youtube.com/watch?v=WDpWuv6Wk_w
Ani się waż nas żegnać
pięknie, wzruszająco :)))pozdrawiam
chwile, chociaż na chwile-długie... :) Pozdrawiam
Bardzo wzruszajacy - tule
Pozdrawiam Olu.:)
ktoś zapewne zranił?????...Smutkiem powiało, a Twoje
"motyle" nie godzą się na to.Wciąż chcą frunąć w
przestworzach poezji...Smutno...Pozdrawiam i uśmiech
zostawiam :-)
można widzieć człowieka w coraz lepszym świetle
Dobrej nocy:-)
valeria
Bronisławo Szczęśliwa Babcio:-)
dziękuje i pozdrawiam:-)
takie pożegnania są piękne w Twoim wierszu :)
Piękny wiersz, jak wszystkie Twoje wiersze Olu.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Szczęśliwa babcia.
Oczywiście zielonogórzanin:-) :-)
Pozdrawiam
leskie jak układałam, też tak pomyślałam
Dziękuje i pozdrawiam:-)
Ależ Oluś nigdy nie mów nigdy.
Świetny wiersz☺