Nie na dziewiątą
Umówiłem się z nią dziś na kawie -
nie na dziewiatą, nie tam gdzie rondo,
lecz w innym miejscu, mielone ziarna,
pogoda zimna, prawie polarna -
w głowie rozgardiasz.
Przyszedłem później - ona już była -
nie na dziewiatą, jaka przemiła.
Palone ziarna, taka ofiarna,
mi postawiła, więc nić zażyła -
ona i ja.
Oczami strzelam na warg karminy -
przy filiżance usta dziewczyny.
Nie na dziewiatą, nie z mojej winy,
a patrzeć mógłbym długie godziny -
gdy przy naparze ona i ja.
Pociecha jednak jest to niezdarna -
przez życie całe, gdy mała czarna,
kawowe brązy oczu przygarniać -
o magnifica, miód, arabica.
Może kiedyś zdarzy się cud.
Komentarze (17)
Aż czuć zapach kawy. Pozdrawiam serdecznie:)))
i naparzała będzie tą czarną,
bo jest dziewczyną nieco figlarną...:) Pozdrawiam :)
PS. Chyba o inne naparzanie Autorowi chodziło, ale tak
mi się skojarzyło :)
Wszystkim Państwu dziękuję za obecność w mojej
kawiarni.
Dobranoc.
To mi się podoba :)
a gdy kawa zaparzona
ciepło otuleni
sparzą się on i ona
miły, humorystyczny wiersz :)
__miłością
Bardzo mi się podoba, super klimat pachnący kawa i
Może kiedyś zdarzy się cud
I zaspokoisz jej ciałem głód. ;)
Pozdrawiam serdecznie
Uwielbiam ten Twój ciepły humor, tak mało go teraz w
poezji. Cudny wiersz.
Jeżeli chciała się umówić i przyszła na umówione
spotkanie to trzeba być szczęśliwym. Niektórym to
tylko pozostają marzenia.
Świetna parafraza piosenki,
w bardzo fajnym ujęciu,
bardzo na TAK.
Pozdrawiam poświątecznie:)
Wiersz świetny.
:)
Ale fajny wiersz :-)
A mnie rozbawiłeś:)))))
Miłego popołunia, Galeonie35:)))
Wiersz pachnie kawą i piękną miłością :)
Pozdrawiam serdecznie