Nie potrzeba mi nikogo
Będę kroczyć w samotności.
Podziękuję wszelkim bogom.
Nie potrzeba mi miłości.
Nie potrzeba mi nikogo.
Będę mieć jednego brata.
Towarzyszem - tylko duma.
Z nim bezsensu miną lata.
Oto mego życia suma.
Nic jest moje zaufanie warte.
Bo wbrew temu jestem światu.
Kto chce się przyjaźnić z czartem,
Temu przyjaźń dam jak bratu.
To jest wiersz rozpaczy.
Oto pieśń fałszywa.
Ten kto ją zobaczy
Niech jej nie spożywa.
You're no good for me, I don't need nobody. Don't need no one, that's no good for me.
Komentarze (1)
Rozpacz różne wdziewa maski. Widzę tutaj trochę buntu,
trochę "no future", a i cień nihilizmu. Podmiot
liryczny pokazuje, że nie ma już nic do stracenia -
wtedy najlepiej zacząć coś zupełnie nowego, odbić się
od dna. Oczywiście wiersz bardzo mi się podoba:)