Nie ten urok
Wczoraj rozległe łany złote,
dzisiaj już na polu ściernisko.
Kombajn zrobił swoją robotę,
w elewatorze pełno ziarnisto.
Tamte lato inne niosło odgłosy,
praca urokiem potu żniwnego była.
Kosy i sierpy żęły suche kłosy,
cała rodzina w polu się trudziła.
Wietrzyk chłodem na ziemię powiewał,
na miedzy pod gruszą swojskie śniadanie.
Skowronek pod niebem modlitwę śpiewał,
świerszcz umuzykalniał odpoczywanie.
Pejzaż wiejski naturą malowany,
sierpień słonkiem pięknie opalony.
chlebek w rękach zapracowanych,
lud zadowolony chociaż zmęczony.
A teraz pola łąki smutek piastują,
pasących się koników krówek brak.
Mechanizatory ludzi zastępują,
jakoś inaczej bez uroku dawnego - tak...
Komentarze (22)
Ładnie, pozdrawiam
Uroczy nostalgiczny wiersz
Tereso. Dawniej, a ja sięgam
z racji wieku, o wiele dalej
swoją pamięcią od ciebie, było
może biedniej, ale o wiele
romantyczniej i nieraz nawet
komicznie. W czasie zakładania
w polskich wsiach namiastek
sowieckich kołchozów, przez
kilka lat w czasie wakacji
byłem konnym posłańcem.
Konno rozwoziłem poszczególnym
pracownikom różne doraźne
polecenia. Oglądałem przy tym
ciekawe obrazy, kiedy chłopi
w czasie orki, zbierali się
wraz z końmi i pługami w jednym
miejscu, ćmili "Sporty" albo
"Mocne" i klęli na komunę,
a konie pasły się w spółdzielczej
koniczynie.
Przepraszam, że się rozpisałem,
ale to Twoja wina, bo
piszesz takie urocze wiersze,
że nie mogłem się powstrzymać.
Miłej niedzieli:]
Kiedyś było inaczej i bardziej wesoło :)
Urokliwie Teresko, jako mieszczuch nie dane mi było
zachować w pamięci takich widoków, jedynie znam z
tele. lub książek. Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam niedzielnie:-)
Ach te sielanki, swojskie bukoliki,
Czyżby to tylko dawnych wspomnień czar?!
I gdzież te przy piecu urocze skrzaciki?
Te baśnie babcine?! Dziś ti - vi i bar...
ściskam serdecznie i takoż zapraszam
pięknie oddana nostalgia Teresko:) pozdrawiam po raz
drugi niedzielnie
Cóż, wszystko się zmienia.