Nie tylko retoryczne pytania
Czy to możliwe,
Że miłość rani tak tkliwie,
Nawet ta pielęgnowana troskliwie?
Czy to sposobne,
Żeby życie do piekła stało się podobne
jak piękne barwy lawy choć zgubne?
Czy możliwym jest,
By jeden ludzki gest
Zmienił życie człowieka w szelest?
Dlaczego blizna na sercu mym
nie goi się, lecz wzrokiem twym
otwiera się i wydobywa się z niej dym??
Tak jak spłonął Rzym,
Tak serce moje płonie...
Zakrwawione moje dłonie...
...dusza też umiera...tylko wolniej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.