Nie umiem przywyknąć do rozstań
Brązowe ślepia patrzą smutno,
przepraszająco, trącasz łapą,
wzdychasz. W pośpiechu biorę kurtkę
i smycz, za późno szukać czapki.
Idziemy, brodzisz w lepkim śniegu,
drżysz, dziś nie szukasz licha w trawie,
na psy i koty obojętna,
próbujesz z trzewi wypluć starość.
Człapiesz niemrawo w stronę domu,
trzy schodki niby wielka góra.
Zapadasz w drzemkę. Głaszczę z włosem
i boli myśl, że już niedługo
odejdziesz, wiem, to nieuchronne.
Kochać tak prosto, żegnać trudno.
Komentarze (55)
Myślę,
że do rozstań trudno przywyknąć...
+ Pozdrawiam :)
dlatego ja wolę koty
bo mój kot po nastu latach odszedł dosłownie
nie wrócił do domu z nocnego ostatniego polowania
Tego typu rozstania są bardzo bolesne. Często kochamy
czworonogów równie mocno, jak ludzi i tak samo
przeżywamy rozstania.
Pozdrawiam serdecznie
To prawda, że czasami kochać prosto a żegnać trudno :)
Pozdrawiam +++
Pięknie, smutno i wzruszająco,
Aniu, tak pożegnania są okropne,
również z czworonogami.
Wiem coś na ten temat.
Pozdrawiam serdecznie.
Rozumiem co czujesz co przeżywasz
Ja nawet za moją papużką płakałam
Pozdrawiam i miłego wieczoru
Przeżyłam kilka psów i kotów,wszystkie pamiętam i
ciepło wspominam i to jest moje ale nie wiem czy chce
więcej...pozdr turkusiku
Aniu, Przeżyłam takie rozstanie rok temu po 13 latach
wiernej, oddanej miłości. Nadal dochodzę do siebie i
nadal ją kocham... Przytulam Cię.
Rozstania ze zwierzaczkami nie należą do łatwych i w
pełni rozumiem ludzi, którzy to przeżyli.
Tylko ci o zimnych sercach po prostu nie odczuwają
momentu straty domowych przyjaciół.
Mi też trudno