a niech cię szlag
skażone powietrze nie jest dla mnie,
naiwny jak dziecko myślisz,
że ołów to baloniki puszczane na oślep
- wznoszą się wysoko, a ty wyobrażasz
sobie serduszka na firmamencie.
ależ z ciebie głupol fałszujesz
podczas śpiewania naszej piosenki
(to trudno wybaczalne faux pas)
bawisz się kalejdoskopem
dobrze wiedząc że syntetyczne
refleksy nie są w cenie
— wchłoniesz lub wyplujesz
nie pozostanie zbyt wiele z tego,
co ważne.
tymczasem zobacz!
wypalam ostatniego papierosa.
Komentarze (37)
waldi dziękuję
fajny wiersz ... i niech to szlag...
Ewa odczytaj maila.
myślisz że ja potrafię :(
No ale ja nie potrafię... :(
Ewuniu a tak! :) pozdrawiam Ewcia
No przecie że trzeba z tym skończyć. Po co się truć.
Pozdrawiam Ewcia :*)
Eluś dokładnie, nawet siniaka nie ma :)
Peelka walnęła pięścią w stół! Nikt nie lubi zderzenia
z fałszem.
Bardzo ekspresyjna poezja!
Tak Zdziśku peelka wolna :)) pozdrawiam serdecznie
Peelka wolna? :) Tym razem jednoznaczny wiersz, Ewo.
Prawie manifest wyzwolenia :)
Podoba mi się, mój głos :)
dokładnie peelka uwolniła się od toksyny:)
Niech go szlag! Niech trafi do śmieci razem z
niedopałkiem tego papierosa. I to nawet nieważne, czy
fałszuje, czy ma słuch absolutny. Po całym tonie tego
wiersza widać, że jest Ci absolutnie do niczego
niepotrzebny.
dziękuję chłopcy:) pozdrawiam
Witaj Ewuś:)
Dzisiaj mnie raczysz na wesoło:)
Dziękuje:)
Pozdrawiam:)