Niech wie co krajem...
Ten co narodem własnym kupczy,
przekona wkrótce się o błędzie.
Gdy tenże naród go wy…[kluczy],
nim rozum wrócić zdołał będzie.
Pojmie za późno co uczynił,
jakie przekleństwo sprawił sobie.
Bo kto mu zechce odjąć winy,
kiedy sam spocznie w ciemnym grobie.
Nikt, bo ten naród który szczerze,
wierzył rzucanym gładko zdaniom,
zapomni iż chowany w wierze,
baty urządzi w pysze draniom.
Skórę przetrzepie i wyzłoci,
złotymi zgłoski znacząc ciało.
Dając nagrodę wam idioci,
za to że rządzić się nie chciało.
Bo naród choć ma dumę własną,
czasami ślepnie syty chwałą.
Lecz nie pozwoli dumie zasnąć,
budząc ze snu tych otępiałych.
Niech nie wie co krajem zechce kupczyć,
Że wnet przekona się o błędzie…
Komentarze (4)
Cała prawda lecz nadzieja w narodzie , że się zerwie .
dużo racji w twoim wierszu(smutnej racji).pozdrawiam
swietne spostrzeżenia naród ma dumę i nie da się :)
To jest jeden z lepszych wierszy, jakie dzisiaj
przeczytałem na beju, gratuluję trafnych spostrzeżeń i
dojrzałego pióra.