Niech żyje Król
Mam przed sobą okno
w drzazgi rozbite
okowy przeżarte wolnością
kołyszą mnie pod sufitem
i jęczą z radości
staliśmy się jednością - przeszłością
i nikt niczego mi już nie zazdrości
gałąź ugina się coraz to bardziej
pod ciężarem chmur...
niech żyje Król!
Komentarze (3)
Świetne - ironiczne, ale przy tym poważne. Wolnośc nie
zawsze oznacza... wolność?
Plusik.
umarł król niech żyje król ...jakie będzie jego
panowanie ...wolność nie zawsze jest ...lekka
sarkastyczny w tonie wiersz bo wolność samotna jest
bolesna Dobry sugestywny wiadomo o co chodzi Plus