Niechciane
Samotne dziecko przez świat ten szło.
Szukało kogoś kto przytuli go.
Nikt je nie słyszał, nie widział też,
każdy gdzieś pędził i wciąż spieszył
się.
Ono czekało, modliło się.
W końcu umarło, skończyło się.
Został ten list, do mamy list.
Z całego życia zebrana myśl:
"Droga mamusiu znaleźli mnie,
wzięli do domu gdzie wiele nas jest.
Było mi dobrze tam mieszkać, być.
Miałem co jeść i miałem co pić,
tylko jednego zabrakło mi,
miłości matki, by w szczęściu żyć"
Komentarze (4)
Smutny ten wiersz, ale jakże wymowny zostawiam głosik
+
Szkoda, że nie widzisz emocji jakie malują się teraz
na mojej twarzy. Na początku było to zainteresowanie,
potem zdziwienie, a na końcu wzruszenie.
Pięknie - to mało powiedziane i banalne. Za banalne
aby ocenic ten wiersz. Jak na debiut to dobry
początek.
Przekazałaś w tym wierszu w sposób lekki to jak
człowiek (matka) może skrzywdzic człowieka. Bardzo
dobry wiersz
Forma wiersza leży i kwiczy. Rym częstochowski ściele
się gęsto. Autorka nie wysiliła się zbytnio. Po co,
przecież temat nośny. Wystarczy dziecko, wystarczy, że
mu źle i już można walić rymowanki do "głosowanki"...
Co do treści - nie mogę o niej powiedzieć nic dobrego.
W dodatku, nie jest wolna od absurdów, np. "dziecko
skończyło się" - a czy dziecko jest mydłem albo
chlebem?... No i trochę błędów gramatycznych, proszę
spojrzeć na wiersz choćby pod kątem zaimków osobowych.
Aż chce mi się płakać.. to takie smutne samotne
dziecko.. szkoda, bo takie rzeczy coraz częściej się
zdarzają.. wiersz bardzo uczuciowy i piękny