(nie)codzienność.
dla siostrzyczki.
skurcze mnie łapią ze stresu
nie widzę udręki kresu.
rzucasz czym popadnie
ja ląduję na dnie...
piekiełko niezłe robisz
serca nam na kawałki kroisz
tak wygląda sprzątanie?
to przypomina raczej huragan w Tajwanie!
miotasz się, wrzeszczysz i trzaskasz
- uważaj, bo czyjeś uczucia pokaraskasz!
kochana Ty moja słodka
nie zachowuj się jak idiotka
już mnie nie zasmucaj i daj sobie pomóc
- nie odrzucaj pani psycholog dyplomów!
idź po leki do apteki
niech się skończy ten horror na wieki
będzie lepiej nam i Tobie
szkoda tylko, że trzeba Ci to tłumaczyć jak
krowie na rowie...
Komentarze (2)
Czasem trzeba dosadnie wyrazić swoje oceny.
Fajna opowiastka, wzięta z życia, napisana z
humorem:-)