Niedoglądany...
Usycham samotnie w ogrodzie
W oddali gra cicha muzyka
Tracę powoli wszystkie kolce
Niedoglądany przez ogrodnika
Blednę całkiem niewidoczny
Nikt nie wie co się ze mną dzieje
Muzyka gra, lecz nie ma dla kogo
Bo straciłem całkowicie nadzieje
Zostałem teraz zupełnie sam
Nikogo już nie ma na dworze
Muzyka cichnie, spadają liście
Czemu nikt mi nie pomoże?
Usycham, wiem że to koniec
Nastał ostatni tutaj mój dzień
Upadam na ziemię, nic już nie widać
Wszystko zaczyna pokrywać cień...
Komentarze (12)
ćzyżbyś się utożsamiał z liściem...? Bosko
piszesz....
Bardzo ciekawe zestawienie miłości zapomnianej do
róży.Tak to jest , niedoglądane uczucie, po prostu
umiera.
Ach Ci ogrodnicy wredni...:) nie dbaja o swoich
podopiecznych:) wiersz ładny i dobrze się czyta:) u
mnie plus:)
Ciekawie przedstawiony żywot krzaka. Wiersz jest
lekki, rymy starannie dobrane. Ładny wiersz.
Usycha samotnie w ogrodzie ale znów przyjdzie wiosna i
sie odrodzi.Gorzej z człowiekiem.
podobno tonący i brzytwy się łapie, ale proponuje
trochę wody, nawet kaktus musi od czasu sie napić. a
teraz na serio, super wiersz panie Janie.))
A może potrzebujesz ogrodniczki? :) a tak serio wiersz
piękny
samotność krzaka-który odchodzi w zapomnienie-i traci
wszystkie swoje kolce(a muzyka gra)-to przejmująca
samotność...
Nie usychaj już aby do wiosny latem bedzie gorąco
hah{zart} dobra treśc wiersz podoba mi się .
Swietne rymy i niebanalnie "brzmienie" wiersza. Tresc
tez b.dobra.Pozdrawiam.
Czasami chyba każdy ma takie odczucia,ale jestem
pewna,że to jest przejściowe i minie wraz z zimą,albo
jeszcze szybciej:)
świetnie przedstawiona sytuacja przemian .. brawo
niezłe))