Niedokończona modlitwa
Ten wiersz - modlitwa niech będzie w zamian za informację o stanie zdrowia Remia, Jak będę miała lepsze wiadomości to dam Wam znać Na obecną chwilę doszło do powikłań :(
Przed Tobą stoję w nędzy i rozpaczy,
marny płód ziemi, jak trzcina złamana,
z najlichszych blaszek utkałeś mnie
Panie,
z czary goryczy szczodrze podlewając,
w tyglu niemocy, jak stal hartowałeś,
zanim scaliłeś to, co połamano.
Dałeś mi wiarę nadzieję i miłość,
w płaszcz swojej mocy odziałeś ramiona,
kiesę talentów dałeś mi na drogę,
zanim mi rzekłeś - Idź, pełń moją wolę,
nakładaj ręce, na zbolałe ciała,
nieś ludziom radość i ulgę w cierpieniu.
Ja się nie skarżę, nie narzekam Panie,
z radością spełniam każdą Twoją wolę,
za hojne dary życiem wciąż dziękuję,
bo wiem, że jesteś, Tobie ufam Boże,
tylko Cię proszę, powiedz mi dlaczego
nie mogę dotknąć perły mi najdroższej.
Spójrz, paralityk na łożu boleści
słaby i niemy - nie przemówi Panie,
zlituj się, zlituj, dotknij swoją dłonią
zdejmij powrósła i rozsznuruj usta,
daj myśl przejrzystą, jak wody Jordanu
dotknij języka by głosił Twą chwałę.
Ty-y dn : 28.08.2020 r.
autor : /wanda w./
Komentarze (48)
ANDO - dziekuję Dorotko. Na obecną chwilę nie potrafie
się modlić, niech to będzie moją modlitwą, bo brak mi
sił, nie potrafie się skupić na modlitwie, ale ciagle
wierzę, że Bóg wysłucha i w swoim Miłosierdziu ulituje
się nad Remisiem.
jedynie co potrafię, to ufać bezgranicznie Bogu.
Pozdrawiam serdecznie i zyczę spokojnej nocy Kochana.
Oj Wandziu... Czekać trzeba... Przytulam.
Zaniemówiłam Wandziu, cudowna modlitwa. A Pan Bóg -
zawsze dobry - wysłucha!