Niedoskonałość
Boję się starości...
Boję się tych rys na duszy,
które każą pouczać innych,
tych życiowych odleżyn,
które nie dają o sobie zapomnieć.
Boję się litościwych spojrzeń,
które krzyczą, że jestem niepotrzebna,
wymuszonych zwiędłych wiązanek
na urojony "dzień babci".
Boję się ciagłych pytań, które
zmierzają do jednego - kiedy
przestaniesz...?
Boję się
nieustawających szeptów
ludzi drwiących z mojej ułomności.
Ludzi takich, jak ja dziś...
Boję się przyszłości...
przepraszam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.