O NIEJ
DLA KOBIETY,KTÓRA JEST SILNIEJSZA NIŻ MYŚLI
W rogu pokoju postać zatopiona
Na twarz padło światło księżyca
Zgarbione plecy od ciężaru życia
W jej oczach łza kręci się samotna
Zabiedzona,
Zapomniana,
Pajęczyną oplątana
Czas zaznaczył już ślad
-pęcherze na dnie serca
Jej dłonie zwisają bezwiednie
To druga ty
Krucha jak porcelana
jedno pchnięcie rozpadasz się
Na milion cierpień
Żyletkę bierzesz
Ale się nie tniesz
Bo w pokoju obok śpi twoje małe
szczęście…
Jego oddech szepcze zostań…
I wyciąga swe rączki do ciebie…
Szepczesz moje dziecię…
I chowasz swe stygmaty pod koszulę
nocną…
Twarda jak skała wstajesz z rana
Malujesz swe usta uśmiechem
Wkładasz w kieszeń rozczarowania
Złe sny wyrzucasz do kosza
I przez życie idziesz
Wierząc że tym razem się uda
Dla niego…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.