niemożliwe możliwe
z cyklu: nie wyssane z palca
nie wolno jej było
mieć coś ładnego
ładnie wyglądać
lubić niczego
z czegoś się cieszyć
coś zadecydować
zastraszał nękał
psychicznie katował
żył z nią lecz przecież
nie poznał jej wcale
w swym wygodnym życiu
pławił się wytrwale
utonął w pewności
że kocha na stałe
a takie uczucie
jest nieodbierane
a miała marzenia
być choć dostrzegalna
że imię jej czasem
choć w złości wymawia
i na dnie gdzieś w duszy
z nadziei okruszek
że żyć tak nie może
że zmienić coś musi
bo ciało i dusza
w tęsknocie wciąż czeka
by być w objęciach
dobrego człowieka
więc razu pewnego
gdy nie wytrzymała
przysięgę przed sobą
i Bogiem wyznała
że więcej cierpienia
znosić nie jest w stanie
choćby Bóg się gniewał
zakończy ten "taniec"
oczy jej otworzył
lekarz specjalista
ma z narcyzem życie
zakończyć natychmiast
wysłuchała porad
wcieliła je w życie
jeszcze leczy rany
spokój już w niej żyje
teraz z uśmiechem
na smutne wspomnienia
tylko wspólny adres
ze związku wymienia.
oby ratyfikowano konwencję o zapobieganiu przemocy w naszym kraju
Komentarze (41)
Cóż tu można powiedzieć, wiersz powiedział wszystko są
ludzie, którzy przechodzą gehennę w literze prawa?
Matka i dzieci muszą popuścić dom rodzinny, aby tyran
i kat mógł rozkoszować się wszystkim? W dziwnym kraju
żyjemy czasami aż wierzyć się nie chce, że to naprawdę
się dzieje?
Pozdrawiam serdecznie…
Piękny wiersz, mądra treść, nakłania do
zadumy...pozdrawiam serdecznie, dziękuję za milutki
komentarzyk u mnie
Bardzo mądry wiersz, dobrze, że peelka w porę uwięziła
się z toksycznej miłości i dzięki temu poznała nową i
przy okazji zwiedziła inne kraje. Ciekawy wiersz z
mądrą treścią. Pozdrawiam serdecznie:-)
oby to co niemożliwe stało sie mozliwe - pozdrawiam
przejmujący wiersz, dobrze, że się kończy dobrze :-)
Piekny wiersz i bardzo dobry zawsze aktualny temat
Dobrze że wreszcie zrozumiała i odeszła by móc zyć i
cieszyć się zyciem :)
Pozdrawiam pogodnie :)
Dobrze, refleksyjnie przekazane, pozdrawiam:)
Brzydzę się przemocą a już szczególnie wobec kobiet.
Czy kiedyś zapanuje na całym świecie miłość? Przecież
jesteśmy jedną rasą, ludzką rasą.
Miłego wieczoru paa
Mądrze przedstawiona sytuacja przemocy w wierszu.
Postąpiła bardzo słusznie. Czasami trzeba wyrwać się z
zaklętego kręgu, by odnaleźć siebie. Brawo !!!
Pozdrawiam serdecznie.
Do mnie przemawia ten przekaz, chociaż osobiście
uważam że ludzie dzielą się na dobrych i złych i nie
zawsze jest tak że faceci prześladują - bywa
odwrotnie. Pozdrawiam cieplutko
jak dobrze, że takie zakończenie napisałaś... ładny
wiersz, pozdrawiam:)
Jolu Szkudlarek, dziękuję Ci za czytanie i komentarz,
ale ... to nie jest wiersz o mnie. Mnie w wierszach
nie ma, no może tylko część jakichś namiętności,
szczególnie do przyrody. Nie ma też w wierszach dużo
fikcji literackiej. :)))
Pięknie to przekazałaś .Przemoc najgorsze co może być
trudno się wyzwolić gdy już się wyzwolisz pamiętasz te
straszne lata.Dobrze że się wyzwoliłaś i spotkałaś
kogoś kto cię docenia i w końcu jesteś kochana i ty
kochasz.
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
bardzo dobry przekaz ....dobrze że otrząsnęła się z
tego koszmaru ...poznała smak miłości i innego życia
:-)
pozdrawiam
Dobry wiersz o przemocy w rodzinie. Bywało różnie.
Pozdrawiam.