Niemy bunt
Nic nowego Ci nie powiem
Wnętrza swego nie otworzę
Nie zakłócę ciszy słowem
Niemym stanę się ołtarzem
Nic nowego nie usłyszysz
Myśli zamknę w głowie
Nie przebiję własnej ciszy
Żadnym gestem ani słowem
Nic nowego nie zobaczysz
Obraz serca swego skryję
Nad mym grobem nie zapłaczesz
Bo ja ciągle jeszcze żyję
Komentarze (8)
No cóż,są różne protestu sposoby i oby działały na
wybrane osoby-pozdrawiam.
Tak się coś wydaje mi, że to wiersz jak ciche dni.
bardzo wyrazisty wiersz...wiele mówi
Nieraz korzystałam z milczenia jako broni.Nic dobrego
z tego nie wynikało.Drugi wers drugiej zwrotki gubi
rytm.(może:wszystkie myśli)
świetny wiersz, sama nie wiem co napisać, bo tak
odzwierciedla moje zamykanie się w sobie... pozdrawiam
Bardzo dobry wiersz, czuje się zranione
emocje,pozdrawiam.
Ciekawy wiersz, jakby ku przestrodze.
Wyeliminował bym tylko powtórzenia. Bez nich wiersz
nie straci na wartości , nie jest dobrze widziane to w
wierszach zwłaszcza w tak bliskiej odległości.
Pozdrawiam wieczornie.
to chyba najgorszy rodzaj buntu :( kiedy nie
rozmawiamy, wtedy sie nie rozumiemy.Ale ja rozumiem,
że taki bunt nieraz potrzebny...